Aleksandra Siemieniuk

Hard times are with you wherever you go –

o początkach bluesa

Twój Blues, nr 18 i 19 (2004)

Jeżeli przyjrzelibyśmy się pokrótce historii muzyki rozrywkowej, z pewnością udałoby się nam dostrzec dwa istotne fakty: że większość ze składających się na nią gatunków narodziła się na obszarze Stanów Zjednoczonych oraz, że ich prekursorami w większości są wykonawcy, którzy zwykle zalicza się do kategorii „Czarnych”. Wystarczy przywołać tutaj style takie jak chociażby: blues, ragtime, gospel, jazz, soul, reggae, funky czy hip-hop. Wszystkie one dzielą podobne właściwości lub inaczej mówiąc – tendencje estetyczne, pomimo tego, że różnią się między sobą czasem i okolicznościami powstania. Szczególne miejsce w procesie rozwoju muzyki negro-amerykańskiej oraz muzyki rozrywkowej zajmuje blues, obok jazzu stanowiący najbardziej wpływowy, imitowany oraz przetwarzany styl muzyczny XX wieku. Przyjrzyjmy się pokrótce temu, jak powstawał, skupiając się na tym, co go poprzedziło od strony zarówno historycznej,  kulturowej, jak i estetycznej.

 

"Blues" i blues

W opracowaniach dotyczących bluesa można spotkać się z różnorodnymi próbami scharakteryzowania tego zjawiska. Najczęściej autorzy skupiają się na jego muzycznej formule – strukturze lub cechach, które powodują, że mamy do czynienia z „bluesem” lub też nie. Takie rozważania, co zrozumiałe, dominują w kręgach teoretyków oraz analityków. Jeżeli jednak kiedykolwiek zetknęliśmy się z bluesem od strony praktycznej – to znaczy od strony muzyka i wykonawcy, nie oprzemy się wrażeniu, że wszelkie teoretyczne sformułowania, jakkolwiek nie trafne, nigdy nie wyczerpią całości tematu, ponieważ blues jest w większości tym, co stoi za muzyką. Koncentrowanie się wyłącznie na jego formalnej charakterystyce może być równoznaczne z odebraniem wielu dodatkowych znaczeń, o istnieniu których wspominają zwłaszcza twórcy gatunku.

Blues to przede wszystkim muzyka emocji, dlatego w terminach potocznych równoważny jest stanowi przygnębienia, melancholii i smutku. Samo pojęcie istnieje w języku angielskim od dawna i stanowi najprawdopodobniej skróconą formę epitetu blue devils (błękitne diabły), w XVI wieku będącego odpowiednikiem zmartwień, kłopotów, trosk i rozterek. Skojarzenie z barwą błękitu nie ma przypadkowego charakteru. Podczas gdy w niektórych kulturach czerń kojarzyła się z żałobą, a czerwień z miłością, niebieski dla czarnych Amerykanów odzwierciedlał smutek. [1]

strona 1

[1] Na podst. A. SCHMIDT (1988). Historia jazzu, T. 1, Polskie Stowarzyszenie Jazzowe, W-wa, s. 149